Kostaryka
zielony raj w Ameryce Środkowej zachwycający tropikalnymi plażami, zapierającym dech w piersiach krajobrazem uśpionych wulkanów, lasami deszczowymi, wodospadami, dziką przyrodą i parkami narodowymi, które stanowią 25% powierzchni państwa. To wymarzone miejsce dla miłośników surfingu, świeżych owoców i oczywiście kawy, której oszałamiająca ilość rodzajów niejednego może przyprawić o zawrót głowy. Wyjątkowy smak uprawianych tutaj ziaren kawowca to efekt niezwykle zróżnicowanej flory i fauny, 751 wulkanów, wysokości plantacji oraz żyznej gleby. Costa Rica, czyli bogate wybrzeże, kraina złota, o której marzył Krzysztof Kolumb. Jest to kraj wyżynno-górzysty z siedmioma aktywnymi wulkanami, położony nad Morzem Karaibskim i Oceanem Spokojnym.
Historia kostarykańskiej kawy sięga końca XVIII wieku, kiedy w skolonizowanym kraju uprawą drzewek kawowca zajmowali się wyłącznie posiadacze ziemscy. Rozwój gospodarki krajowej, będący efektem rosnącej ekspansji plantacji kawowca, przypadł na połowę XIX wieku, przekształcając Kostarykę w jednego z głównych światowych producentów. Kawa w tym kraju jest, obok bananów, najważniejszym rolnym produktem eksportowym, a kostarykańskie plantacje Arabiki zatrudniają prawie 30% obywateli państwa.
Dla drzew kawowca, lubujących się w wysokich zboczach górskich, wulkanicznej żyznej glebie, optymalnych opadach deszczu i umiarkowanej temperaturze powietrza – chłodnego nocą i upalnego w ciągu dnia, Kostaryka jest idealnym miejscem uprawnym.
Dla drzew kawowca, lubujących się w wysokich zboczach górskich, wulkanicznej żyznej glebie, optymalnych opadach deszczu i umiarkowanej temperaturze powietrza – chłodnego nocą i upalnego w ciągu dnia, kraj ten jest idealnym miejscem uprawnym. Hodowane w takich warunkach nasiona dojrzewają powoli, chłonąc z otoczenia wszystko, co dla nich najlepsze. Ogromne znaczenie ma również obróbka dojrzałych owoców – zdecydowana większość zbiorów, poza nielicznymi dużymi plantacjami, podlega dokładnej ręcznej selekcji i obróbce na mokro. Tego rodzaju plantacyjna Arabika uprawiana jest bez użycia pestycydów i sztucznych nawozów, a całą swą szlachetność zawdzięcza urodzajnym glebom. Niebagatelny wkład w jakość kostarykańskiej kawy wnosi również tamtejszy rząd, bacznie czuwający nad jej wysoką gatunkowością. Działający w państwie Instytut Kawy zajmuje się prowadzeniem okresowych badań i testów naukowych, na podstawie których wprowadzane i uzupełniane są później restrykcyjne normy uprawy. Kostarykańscy plantatorzy nie pozostają jednak bez wsparcia – Instytut zapewnia im również szkolenia.